piątek, 30 maja 2014
wiejska chata
Marzy mi się mieszkanie w wiejskiej chacie,w takim typowym skansenie. Stąd moje zamiłowanie do staroci i nie tylko.
Chciałabym ocalić od zapomnienia różne stare graty i pamiątki. Te rodzinne zbieram z wielką pieczołowitością. Chciałabym choć w nich przenieść w przyszłość odrobinę pamięci o przeszłości,o tym czego już nie ma,ale pamięć może jednak nie zaginie,może ocaleje w tych przedmiotach,które mają w sobie część historii.
Niedawno pomalowałam sobie kolejną skrzynkę po owocach i dwie deski,jedna z nich to prezent dla Mamy.
Malarka ze mnie marna,ale skrzynka wygląda dość przyzwoicie:)
Włóczkę na ten dywanik znalazłam w lumpeksie. Bardzo lubię poszukiwać tam "skarbów".
Dzięki Mamie powstał z niej cudny dywanik:)
Malowane deski,moja robota ;-)
Wiklinowy wózek będzie mi służył jako osłonka na kwiaty,póki co czeka na kółka.
Dzisiejszy zakup z pchlego targu,to ten ceramiczny kubek z przykrywką...
piękny,bo w róże:)
Świeże,cięte kwiaty...mmm....
Pomysł na stary klosz od lampy. Może spełniać wiele funkcji.
Ja zamierzam uszyć swojemu wyściółkę i coś w nim przechowywać.
Denko zyskał dzięki kawałkowi tekturki pomalowanej pod kolor drutów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pieknie malujesz-jestem zachwycona! W dodatku cudownie zaaranżowałaś zdjęcia. Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńdziękuję,lubię się czasem tak pobawić:)
Usuńzachwycające dekoracje:)
OdpowiedzUsuńa dziękuję:)
UsuńSuper, więcej takich rzeczy, cieszą oczy i duszę.
OdpowiedzUsuń