poniedziałek, 13 stycznia 2014

prezent



To jest prezent,jaki podarowałam IWONIE,która prowadzi wspaniałego bloga,pełnego słońca,ciepła i uśmiechu,prosto z Paragwaju.
Iwona pokazuje,co uszyła,cierpliwie służy mi radą ;) w sprawie szycia,za co serdecznie dziękuję i opowiada o swoim życiu w bardzo odległym od Polski zakątku świata.
Ogólnie klimat na jej blogu jest taki,że od razu zachciało mi się,żeby miała coś ode mnie.
Na szczęście prezent już dotarł :)))))





Woreczki na chlebuś.




























Kuferek dla Niebieskookiej Księżniczki

























A po drodze zrobiło mi się bransoletkę z drewna i jakiegoś kamyczka,który udaje
turkus,a zwie się bodajże turkmenitem,ale mogę się mylić,znawcą nie jestem ;)

4 komentarze:

  1. Dotarł, służy i zachwyca codziennie! :-) Dziękuję ogromnie! :-) A Ty kusisz polskim chlebem... jak ja go dawno nie jadłam!
    Bransoletka bardzo fajna, lubię te niebieskie kamyczki, a u Ciebie widzę je w niecodziennym ale fajnym połączeniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ tu u Ciebie fajniutko. Poogladałam słoiki, butelki, ramki i stary zegar, masz świetne pomysły. Ja też lubię starocie, mam co nie co, tylko nie mam gdzie tego gromadzić, bo mam małe mieszkanko; kuchnię i jeden pokoik. Gdybym miała dużą chałupę, to miałabym tylko starocie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

pisz śmiało...
dziękuję za każde słowo:)