czwartek, 27 listopada 2014

bogracz


dzisiaj wszystkich zmarzluchów zapraszam na pyszną i rozgrzewającą zupę,którą sama ratuję się w te chłodne dni:)
jest to bogracz,potrawa węgierska,którą powinno się gotować w żeliwnym naczyniu nad ogniem.
 nic się jednak nie stanie,jeśli przyrządzimy ją w garnku na gazie;)
w internecie mnóstwo przepisów na bogracz,z których sama korzystałam. każdy przepis można w sumie zmodernizować zgodnie ze swoimi upodobaniami,więc podaję Wam swój,nieco zmodernizowany.

do przyrządzenia bogracza potrzebne nam będą-
(uwaga! podaję ilość składników na niezły garnek,czyli taki ok4-5L)

1kg ziemniaków
1kg mięsa ( ja wybieram łopatkę,bo jest soczysta)
2 papryki czerwone i 2 papryki zielone,dość duże
1 marchew
swojski przecier pomidorowy lub pomidory w puszce
2 duże cebule
5-6 ząbków czosnku
1 kostka rosołowa
papryka ostra i słodka,w proszku
do tego zioła i przyprawy

ja osobiście mięso sprawiam zawsze dzień wcześniej,tzn.kroję i solę na noc,żeby skruszało.
tak przygotowane mięso wrzucam do garnka,pokrojone w większa kostkę,smażę z pokrojonymi cebulami,a potem duszę przez ok.20min.
po tym czasie dodaję pokrojoną w dużą kostkę paprykę,duszę ok.10min,razem z mięsem. niczego nie przyrządzam w osobnym garnku,wszystko w tym samym.
potem wrzucam ziemniaki i marchewkę krojone w duże kawałki.
przyprawiam do smaku,wedle uznania-zioła różnego rodzaju-majeranek,oregano,bazylia,tymianek,zioła prowansalskie,pieprz,sól,odrobina sproszkowanego imbiru,papryka ostra i słodka,kostka rosołowa rozpuszczona w ciepłej wodzie.
uwaga! pamiętajmy o tym,żeby ziemniaki i marchew nie rozgotowały się. mają być al dente,bo inaczej zrobi nam się nieciekawa masa...
w międzyczasie dodaję przecier lub pomidory w puszce i posiekany czosnek.
nie podlewam wody,warzywa puszczą jej sporo.
to wszystko razem powinno być już gotowe po 30 kolejnych minutach,ale trzeba pilnować i sprawdzać ziemniaki.
gotowy bogracz można podawać wedle uznania. ja lubię ze świeżą bułeczką,prażonymi ziarnami dyni i słonecznika. może być natka pietruchy,ale nie miałam ostatnio;)
jest syty,zdrowy,prosty,pyszny i niedrogi. jak wszystkie potrawy tego typu jest smaczniejszy na drugi i trzeci dzień po wyprawieniu.
mniam... SMACZNEGO!




1 komentarz:

pisz śmiało...
dziękuję za każde słowo:)