Całkiem nowa prosta torba. Lniana,surowa,wygodna i pakowna. Okraszona skórą,którą postanowiłam przyszyć ręcznie,lnianym sznurkiem. Zapinana na kawałek gałązki wierzbowej,ciętej, okorowanej,wyszlifowanej i przewierconej przeze mnie,ale fan! :)
100% natury!
Ceramiczny garczek i zawieszka,kupiłam je dzisiaj na pchlim targu. Są piękne:) Chodża z nimi od południa,ustawiam,przymierzam,robię zdjęcia...
Też tak lubicie?
Wieszak postarzony przeze mnie,lniane serducho moja robota,drewniane serducho zakupione w sklepie i ceramiczna zawieszka.
Torba bardzo fajna, świetny pomysł z brzozowym zapięciem, a zawieszki milusie. Ja też mam taki garnek, straszna staroć. Ma chyba tyle lat co ja ( haaa..haa), pamiętam, że moja babcia nastawiała w nim mleko na zsiadłe. Jest bez skazy mimo tylu lat użytkowania. Służy mi za wazon na bukiety polnych kwiatów, a czasem na zsiadłe mleko.
OdpowiedzUsuńKasiu, przesyłka nadana.
Pozdraweiam
Ciekawa torba, ogólnie fajne ozdoby. :)
OdpowiedzUsuństylizacje-dla-ciebie.blogspot.com
tez lubie len i gliniane garnki zapraszam do siebie hogata-filcowe-cudenka.blogspot.com
OdpowiedzUsuń