wtorek, 26 listopada 2013

bałwan



Jak tam Wasze ozdoby świąteczne,bo moje powoli się robią...



Zaczynają już powstawać miłe i przytulne choineczki:)























Ta powstała na wypadek,gdyby nie udało nam się zdobyć prawdziwej;)





































I dwie typowo stylowe,w modnej czerni i bieli,z tasiemką w pepitkę:)))




























Jest też i bałwan;)
Zamiast miotełki ma kijek i ciepłą,bawełnianą czapkę.


































A teraz psyyyttt! Cichutko! Pokażę Wam,w wielkiej tajemnicy prezent,który zrobiłam dla mojego Kochanego Męża na urodziny:)
On tu beze mnie nie zagląda,także nie zobaczy.
Jest to dwustronna lniana zawieszka. Z jednej strony jest napis,MĄŻ NA MEDAL,bo jest ze mną ciągle,wspiera mnie,motywuje i za to mu bardzo dziękuję,a serce dlatego,żeby pamiętał,że bardzo Go kocham:)
Z drugiej strony jest motorek,bo mąż jest wielkim fanem motocykli,szczególnie tych zabytkowych i jak widzi jakiś egzemplarz,to buzia mu się śmieje tak,jak tej mince,którą wyszyłam.
Mam tylko wielką nadzieję,że nie zarzuci mi,że to babski prezent...hehehe...



niedziela, 24 listopada 2013

inspireme




Moje odzieżowe inspiracje,ostatnimi czasy,to typowo męskie akcenty.
Męskie oversized płaszcze,spodnie cygaretki i buty oksfordki.
Im bardziej moja wyobraźnia pozwala tworzyć mi rzeczy (moje prace) kolorowe,wzorzyste,kobiece,może czasem romantyczne,tym bardziej mój styl ubioru idzie w minimalizm.
Ześwirowałam ostatnio na punkcie a'la męskiego oversized pulowerku z zamkiem,mam nadzieję upolować taki kiedyś w lumpeksie,bo tam głównie się ubieram;)
Teraz,żeby dobrze się czuć nie muszę wyglądać jak choinka,choć jeszcze do niedawna tak było...
Do szczęścia wystarczy mi wielka szara dresowa bluza i spodnie rurki,haaa,oczywiście mega rozmiarów torba-worek:)
Dziś pokarzę Wam kilka moich modowych inspiracji.




Taki mogłabym mieć w każdym kolorze:)
Jest cuuudny!!!






















zdj.longredthread.blogspot.com

Ten bardziej wiosenny.






















































































Ten coś jakby doszyć rękawy do kołdry i śmigasz;)
































I któreś z tych butów... mniam...





























































I dokładnie takie spodnie...

czwartek, 21 listopada 2013

3





Naszyło mi się ostatnio...






Ten zestaw powędrował już do Pani Marzeny:)





























Tu kuferek wg.projektu Pani Beaty. Czyli przybornik "pani dziergającej":)
Kuferek ma w sumie 3 kieszonki na zewnątrz,gdzie można trzymać część przyborów i przegródki wewnątrz,gdzie można trzymać szydełka,nożyce,itp.
Trafiło się tak,że mama akurat wykończyła pomarańczowy kordonek na moich kwiateczkach,które idealnie przypasowały się do materiału,który wybrała sobie Pani Beata.
Całość mi się podoba:) Jest ładna i funkcjonalna.

Przód















Tył




















Środek.






































Komplet serc,też dla Pani Beaty.



























I...serce szpic na choinkę... No, to było nie lada wyzwanie,ale wpadłam na taki oto pomysł,aby to serducho miało z tyłu tasiemki,którymi można byłoby je do czubka choinki przywiązać.
Mam nadzieję,że zda egzamin. Sobie też chcę takie zrobić.







































Na koniec zawieszka wyszyta na życzenie Pani Kasi,do jej sklepiku.

poniedziałek, 18 listopada 2013

keos



                                     MOJE RZECZY SĄ DOSTĘPNE W MANDALA.






Znaczy,chaos totalny panuje ostatnio w mojej głowie ;)
Robię 100 rzeczy na raz i niczego nie umiem dokończyć.
Gonitwa myśli,rozkojarzenie.
Pomysły cisną się do głowy,jeden za drugim,za mało rąk,za krótki dzień,za wolno pracuję,za dużo wszystkiego do ogarnięcia... notatnik,szkice,projekty,zakupy,obiad,sprzątanie...a,jeszcze apteka i sól,przecież nie ma już soli...
O nie!,znowu czuję głód,znowu muszę przerwać,właśnie wtedy,kiedy mam wenę...
Brudne gary,kłębki kurzu,czarne paznokcie...Nie mam na nic czasu!
Potrzebuję głębokiego oddechu,ruchu i chwili zamyślenia...




PS. żałuję,że tak wielu tu odwiedzających,a tak mało ma czas na pozostawienie po sobie śladu...
może jednak coś napiszesz...




Nareszcie doczekałam się porządnej torby zakupowej.
Duża,lniana,wytrzymała. Pomieści wiele.
I może mieć fajny napis:)






















































Kolejne zawieszki.



























































































Gwóźdź programu,czyli lniana makatka,na wierzbowej gałęzi.
W rzeczywistości jest dużo piękniejsza.
Sznurki przyszywane ręcznie...jeszcze mnie palec boli,bo ja z tych,co nie używają naparstka ;)





































A tu wianek pleciony z wiotkich wierzbowych gałązek.ozdobiony laskami cynamonu i koronką.
W środku serducha z kory drzewnej.
























A tu wiadereczko z puszki po brzoskwiniach.




























I czerwony,świąteczny woreczek.




























Woreczek na bieliznę.






































W wersji sportowej,z trampkami w kratkę.
Jak mogłam ich nie kupić,są przeurocze.
Ozdabiają teraz mój pokój.




























W ferworze prac,pomiędzy szyciem,myśleniem i gotowaniem,powstała w końcu poszewka na moją poduszkę do spania.
Już nie będę musiała chodzić z odciskiem zamka na twarzy do południa ;) bo wszyłam sobie po bokach tasiemki do wiązania.

wtorek, 12 listopada 2013

lniane wory na donice





MOJE RZECZY SĄ DO KUPIENIA W SKLEPIE  MANDALA, OPOLE UL.KOŚCIUSZKI,NAD KOFEINĄ.
ZAPRASZAM!!!





Wpadł mi do głowy pomysł takowy i wygląda na całkiem odlotowy :)
Zainspirowana zdjęciem poniżej i idąc za ciosem uszywszy lniane kuferki,wymyśliłam także uszyć worki na donice z kwiatami.
Wszak im też ubranka należą się,dlaczego mają stać gołe i się wstydzić :)
Udało mi się zakupić świetny,sztywny len,który idealnie do tego celu się nadaje.
Ma szaro-bury kolor i nieźle trzyma fason. Jest sztywny i surowy,bardzo wytrzymały,a jak lniano pachnie...mmmm...
Będą z niego torby na zakupy,wory na donice lub choinkę i może jakieś przyborniki.
Ciągle żałuję,że mam tylko dwie ręce,bo pomysłów mnóstwo!
Mam nadzieję,że hodujecie swoje kwiatuszki w naturalnych donicach. Jeśli tak,to opakowanie jej w len ciągle pozwoli Twojej roślince oddychać ( TU  więcej na ten temat).
Jeśli ktoś jest zainteresowany posiadaniem takiego wora na kwiat lub bardziej świątecznego,na choinkę,to zapraszam,wystarczy,że prześlesz mi wymiary pojemnika,na który chcesz worek,a ja go dla Ciebie uszyję i gotowe :)
Kombinacji jest wiele,ozdoby,sznury,taśmy,drewniane guziki.

A propos tej rolki z materiałem na ścianie (fot.),ja liczę,że to musi być len... i też mam plany...












































zdj.google




A to mój lniany wór na donice.


























I donica w ubranku:)



























































































samotny worek ;)



























poniedziałek, 4 listopada 2013

wywal tv przez okno!


MOJE RZECZY SĄ DO KUPIENIA W OPOLU,SKLEP MANDALA, UL.KOŚCIUSZKI,NAD KOFEINĄ.                                                                            ZAPRASZAMY!!!






Idą przede mną dwie młode damy,jedna mówi do tej drugiej "wiesz ja jestem szczęśliwa jak mogę gdzieś wyjść ze znajomymi,bo tak,to nie pozostaje mi nic innego,jak siedzieć przed telewizorem,a tam przecież nic nie ma"...
Ja ze swojego punktu widzenia mogę jedynie współczuć,ale to mój punkt widzenia.
Nie będę przeprowadzać analizy,co kieruje taką osobą,której nic się nie chce,bo mnie mierzi...
Powiem jedno... Wywal tv przez okno i bierz się do roboty,jeszcze tyle jest do zrobienia w życiu!





Lniany obrus/bieżnik
























Lniane kuferki

























Lniane kuferki























Inwazja materiałowych serduszek! Oblazły już wszystko,mogą nawet obleźć choinkę!!!






























Serce...hmmm...





























Ja to zwę organizerem lub noteso trzymaczem:)





































Zawieszka na drzwi,na przykład.





































Tu też zawiecha.



























I kolejna zawiecha,np. dla męża ;)





























A na koniec coś dla czytających,zakładki do książek.




















Gabarytowo,torby bokiem mi wyszły ( na razie :). Za duże do szycia jak dla mnie,dla odpoczynku potrzebowałam pogmyrać przy czymś mniejszym. I tak oto u góry,prawda,są owoce gmyrania.
W końcu zaczynam wykorzystywać swoje,zgromadzone okazyjnie,zasoby ciekawych materiałów.
Na przykład na wyściółki do kuferków. A tak w ogóle efektem kuferków jestem zachwycona,są urocze i przydatne na różne graty,nici,wełny,gadżety krawieckie,itp.
Wyszyłam też kilka zawieszek i serca,uwaga ! to wciąga. Teraz tylko zapisuję złote myśli,które potem będę wyszywać na zawieszkach. A serducha mogą być choinkowe,już nie mogę się doczekać,żeby je przymierzyć.

A poniżej coś konserwowego :)